Co mają wspólnego park rozrywki Toverland, rotterdamska ulica Veerkade i paryski Luwr? Piękne, ale przede wszystkim wielkie drzewa. Wiele z nich pochodzi ze szkółek Van den Berk: prężnie rozwijającej się firmy z brabanckiego Sint-Oedenrode.
„Od średnich po bardzo duże drzewa”. To specjalność szkółek Van den Berk. Jednak co to właściwie znaczy duże drzewo? „Drzewo o wysokości około 20 metrów i obwodzie powyżej 200 centymetrów”, mówi Dennis Smarius, szef produkcji. „Przykładowo metasekwoje w Chinach szybko dorastają do 40 metrów. Tutaj, na holenderskiej ziemi, sięgają około 20 metrów. Nie bez powodu nazywa się ją sekwojami olbrzymimi”.
Van den Berk należy do największych szkółek drzew w Europie. Nic dziwnego: na 450 hektarach ziemi można znaleźć ponad 1600 gatunków. To nie tylko drzewa, ale i krzewy oraz rododendrony. Jeśli chodzi o tę ostatnią roślinę, poza główną siedzibą w Sint-Oedenrode firma posiada też dwa oddziały na północy Niemiec. Tam, na ciężkich glebach torfowych rododendrony rosną niczym grzyby po deszczu.
Wielu klientów, wiele roślin
Drzewa i krzewy z brabanckiej szkółki wykorzystywane są w dużych projektach administracyjnych w miastach, ale znajdują zastosowanie również w parkach rozrywki, ogrodach muzealnych i na polach golfowych. „Mamy przeróżnych klientów”, mówi Smarius. „Od prywatnych posiadaczy dużych ogrodów po projektantów dużych placów i parków”. Szkółka dostarczyła drzewa i rododendrony m.in. do ogrodu Biblioteki Narodowej w Paryżu, na Rynek w Maastricht, plac przy Amsterdam Bijlmer Arena i centralny plac w łotewskiej Rydze. Również wzdłuż najpopularniejszych śródmiejskich alei i bulwarów, takich jak Veerkade w Rotterdamie, zielenią się rośliny z Van den Berk.
Leśny wieżowiec
Projektem, na który Smarius czeka z niecierpliwością, jest pierwszy „vertical forest” w Holandii. Ten pionowy las powstał w 2020 r. na budynku Trudo Toren w dzielnicy Eindhoven, Strijp-S. Van den Berk dostarczyło drzewa i krzewy. „To niezwykły projekt: po raz pierwszy w Holandii posadzono drzewa na elewacji na takiej wysokości”, mówi Smarius. Autorem projektu leśnej wieży jest Stefano Boeri, architekt, który międzynarodową sławę zyskał dzięki swym zielonym wieżowcom w Mediolanie. „Na wszystkich dziewiętnastu piętrach wieżowca w Eindhoven znalazły się duże, zawieszone na elewacji pojemniki, które tworzą zielony wizerunek tego apartamentowca. Drzewa już czekają na terenie naszej firmy”.
W transporcie
W szkółce drzew występują dwa okresy szczytowe. Chodzi o wiosnę, gdy konieczna jest pielęgnacja zieleni, oraz okres od grudnia do końca kwietnia, w którym drzewa tracą liście i tym samym nadają się do transportu do klienta. Smarius: „Drzewa przechodzą w stan spoczynku i można je wówczas przesadzać. Wykopujemy je z ziemi, podnosimy przy pomocy dźwigu i pakujemy bryłę korzeniową. Następnie ładujemy drzewa od góry na długą naczepę. Bardzo uważamy, aby podczas kopania, wiązania i załadunku nie doszło do połamania gałęzi”.
Za mało rąk do pracy
Aby obsłużyć pełną gamę zleceniodawców, szkółka drzew zatrudnia stu pracowników. Ponad połowa z nich pracuje na zewnętrznym terenie szkółki. Jednak w szczytowym okresie wiosennym to nie wystarcza. Dlatego Smarius wynajmuje od AB Werkt pięciu międzynarodowych pracowników, którzy pomagają przy natłoku prac. I to się sprawdza. „To bardzo pracowici ludzie! Żałuję jednak, że wśród holenderskiej młodzieży zainteresowanie zielenią jest coraz mniejsze. To sprawia, że bardzo trudno jest obecnie znaleźć dobrego pracownika. Dzieci coraz mniej czasu spędzają na dworze. Myślę, że nie pozostaje to bez wpływu na ich wybory zawodowe”.
Dobra komunikacja
Szczyt prac na wiosnę to przede wszystkim pielęgnacja, przycinanie, podwiązywanie i sadzenie nowych drzew. Aby zapewnić im prosty kształt, przywiązuje się je do długiego bambusowego kija. W tym celu używamy podnośników. Z uwagi na różnorodność drzew i krzewów pielęgnacja naszych roślin to kompleksowe zadanie. Dobra komunikacja w szkółce jest przy tym nieodzowna. Smarius: „Dodatkowi pracownicy, których zatrudniamy wiosną za pośrednictwem AB Werkt, muszą znać przynajmniej angielski lub niemiecki. Nie możemy z góry zakładać, że znają nasze drzewa od korzenia po koronę. Dlatego zawsze towarzyszą im nasi stali pracownicy. W ten sposób dbamy o to, aby nasze drzewa i rośliny otrzymywały opiekę i uwagę, jakiej potrzebują”.